Od 2008 roku pracuję online

Zostałam ostatnio zapytana o to, jak zdefiniować stan spełnienia w pracy na potrzeby pracy licencjackiej. Jest wiele definicji spełnienia i trudno wybrać jedną – również na życie zawodowe.

Cała moja książka „Pasaj to za mało, czyli jak się spełniać, rozwijać i zarabiać” kręci się wokół tego tematu, podaje składowe i pomaga stworzyć indywidualną definicję, bo różne rzeczy dają spełnienie każdemu z nas. Patrząc bardziej naukowo, moim faworytem jest ujmowanie spełnienia jako flow.

Flow to termin związany z motywacją wewnętrzną, mocno zbadany i powszechnie przyjęty w psychologii. „Wejść na fale”, czyli mieć stan flow, przepływu (optymalnego doświadczenia np. w pracy). Co ciekawe, flow jest to stan takiego zaangażowania, pochłonięcia tym, co robisz, że nie czujesz, że pracujesz. Dosłownie w stanie flow – jeśli jest naprawdę głęboki, to nie ma uczuć.

Cała uwaga jest pochłonięta tym, co robisz. Zapominasz wtedy o otaczającym świecie i skupiasz uwagę jedynie na wykonywaniu czynności, która w danym momencie Cię pochłonęła. Najczęściej dopiero po fakcie myślisz sobie, jakie to było super.

Aby osiągnąć stan flow ponownie, trzeba się zregenerować przed i po tym stanie. Brak dbania o siebie między flow może utrudniać ponowne doświadczenie „przepływu” (coś jak ta gałąź;)

Więcej na temat tego stanu pisałam w tym poście.

A jak Ty definiujesz spełnienie? Podziel się w komentarzu.