„W sumie to teraz żałuję, że wybrałam te studia, okazuje się, że nie ma po nich pracy.”
Brzmi znajomo?
Jest to cytat z wypowiedzi absolwentki studiów turystycznych starającej się o pracę. Z moich obserwacji wynika, że takie stwierdzenia nie są obce również przedstawicielom innych zawodów.
Postanowiłam się temu bliżej przyjrzeć i wytropić, które profesje mają się najgorzej, a które najlepiej na rynku pracy. W rozmowie na ten temat z naczelnik urzędu pracy usłyszałam coś co totalnie rozstrzygnęło tą kwestię.
„Często słyszę jak osoby w pełni sprawne mówią: gdybym miała zaświadczenie o niepełnosprawności to dostałabym pracę” – powiedziała Pani naczelnik.
Innymi słowy. Wygląda na to, że nie ma najlepszego zawodu, studiów. Najlepiej po prostu być… niepełnosprawnym! Orzeczenie o niepełnosprawności załatwi wszystko: dostaniemy pracę, gdyż pracodawca ma właśnie z tego tytułu różne przywileje; a my będziemy mieć m.in. krótszy dzień pracy – 7-godzin, dodatkowy 10-dniowy urlop, a także 21 dni wolnych na uczestnictwo w turnusie rehabilitacyjnym. Raj na ziemi!
Wprawdzie nieco inne zdanie w tej kwestii mają sami niepełnosprawni. „Ale kto by im wierzył! Z pewnością jest to przejaw roszczeniowej postawy” – „dać palec a wezmą całą rękę” – albo jak przeczytałam na jednym z forów internetowych – „niepełnosprawni jednak są sprawni skoro pracują, biorą dwie pensje i żyje im się lepiej… a my normalni dyskryminowani.”
Badania nad poczuciem szczęścia wydają się potwierdzać „komfortową sytuację niepełnosprawnych”. Wychodzi w nich na to, że np. sparaliżowani na rok po wypadku czują się tak samo szczęśliwi jak ludzie, którzy wygrali na loterii! Jak to jest możliwe!? „To z pewnością dzięki tym turnusom z naszych ciężko zarobionych pieniędzy!”
„Ja też chce jeździć na taką „rehabilitację”! Mieć taki serwis, który sprawi, że będę szczęśliwy jak milioner” – gotowy pomyśleć niejeden. „Ja to chyba jestem niepełnosprytny skoro tak tyram całe dnie za te marne pieniądze” – doda inny. „Może powinniśmy zacząć wynajmować detektywów, którzy wytropią, czy ci ludzie naprawdę są niepełnosprawni? – tak jak to się dzieje w bogatszych krajach” – uzna ktoś.
Cóż… Muszę przyznać, że ja jestem w pełni sprawna. Nie mam pojęcia jak to jest być niepełnosprawnym. Mogę się tylko odwołać do doświadczeń z przebiegu ciężkiej choroby, które mi to w malutkim stopniu unaoczniły. Nigdy wcześniej nie miałam tak wielkiej motywacji, by robić wszystko samodzielnie i najlepiej jak to możliwe. W tych chwilach każda nawet najmniejsza codzienna czynność była dla mnie źródłem satysfakcji i nadzieją, że jak zrobię jedno to dam radę z kolejnymi, cięższymi sprawami.
Dzięki temu doświadczeniu rozumiem też sens wyników badań porównawczych paralityków z milionerami. Nie ma jak poczuć z czego jesteśmy zrobieni, pokonywać każdego dnia nasze ograniczenia a przez to osiągać wiele i cieszyć się tym co mamy. Badania te, według znawców tematu, pokazują też, że to mnogość opcji wynikająca m.in. z dostatku sprawia, że czujemy się mało spełnieni. Podczas gdy ograniczenie opcji daje nam poczucie szczęścia i spełnienia.
Chcesz znaleźć pracę? Chcesz być spełniony zawodowo?
Zapomnij o tym, że możesz wszystko bo nic nie osiągniesz! Przykuj się do swojej profesji niczym do wózka inwalidzkiego i nigdy go nie opuszczaj!
Świetny materiał, bardzo dobry blog. Pozdrowienia odkąd stałego czytelnika!
Od dawna szukałem tych informacji, cieszę się że trafiłem na Twoją stronę
Great post!
Hey! I just saw one other message in another blog that looked like this. How have you learnt all these items? That’s one cool post.
Cool stuff here!
Thanks very much for the info, nice post.
Thanks I enjoyed this
Awesome, I like your post.