Umrę ci kiedyś
Oczy mi zamkniesz
i wtedy
swoje smutne, zdziwione
– bardzo otworzysz…
Julian Tuwim
Jacek Hugo Bader w swoim reportażu pt. „Długi film o miłości”, pyta alpinistę Krzysztofa Tarasewicza, czego najbardziej boi się w życiu. Ten odpowiada, że śmierci. Hugo Bader konstatuje, że nie można powiedzieć, aby specjalnie jej unikał. Na to Tarasewicz odpowiada, że boi się o swoją rodzinę, o to jak ona by to zniosła gdyby on nagle zginął na jednej z wypraw, gdyby pozostali sami.
O śmierci przypominamy sobie zawsze wtedy, gdy zapuka do nas pod postacią śmierci bliskiej osoby, choroby, czy zdarzenia w życiu. Zawsze wtedy, gdy boimy się coś utracić. Najbardziej przerażająca wtedy staje się perspektywa tego ostatecznego utracenia naszej głównej wartości, jaką jest życie. Chociaż boimy się śmierci ona nadejdzie. Zabierze nas i naszych bliskich. Nie oszczędzi ani pięknych, ani brzydkich, ani starych ani młodych.
Ostatnimi czasy opinią publiczną wstrząsnęła informacja o śmierci Anny Przybylskiej. Gazety i portale społecznościowe zdawały się krzyczeć jednym głosem – Jak to?! Umiera piękna i młoda kobieta, osieraca trójkę dzieci, zostawia przystojnego, bogatego męża. Nie było jej dane długie życie. Jednak z drugiej strony, to które miała wydała się przeżyć zgodnie ze swoimi marzeniami, najlepiej jak się dało.
Stephen Covey w swojej książce „7 nawyków skutecznego działania” postuluje – zawsze zaczynaj z wizją końca. Planując swoje życie teraz i przeżywając je dzień po dniu, myśl o tym co chcesz po sobie pozostawić, co chcesz aby powiedziano o tobie nad twoim grobem. Covey wierzy, że taka optyka pozwoli nam żyć pełnią życia już teraz, nie czekając na bliżej niesprecyzowaną przyszłość, w której będziemy mogli spełnić swoje marzenia, zaparkowane na wielkim parkingu ze stanowiskami takimi jak „gdy spłacę kredyt”, „gdy dzieci dorosną”, „gdy będzie mnie stać”, „na emeryturze” i wiele innych, bo każdy ma swoje wymówki. Tymczasem życie biegnie swoim tempem, nie zwalnia nie przyspiesza, po prostu mija. Nie dajmy się mu zaskoczyć.
- Jaka jest Twoja wizja końca?
- Co i z jakiego powodu odkładasz?
- Kiedy to w końcu zrobisz?
- Co możesz zrobić już dziś, by przybliżyć się do realizacji Twoich marzeń?
- Napisz w komentarzach, co zrobisz dziś, zrób to, i wróć tu wieczorem i napisz „Zrobione!”
Post gościnny, Autor: Anna Jędrzej
Funkcja trackback/Funkcja pingback