Brakuje ci energii? Do pracy? Do szukania pracy? Do rozwoju zawodowego?
Nie masz siły na robienie zadań, których pragniesz?
Oto 6 praktyk, które mogą pomóc.
- Złap kontakt z naturą i światłem – Wyjdź na zewnątrz i uprawiaj friluftsliv. Czas na wolnym powietrzu jest podstawą filozofii szczęścia Norwegów. Tutaj możesz zobaczyć, jak mówię więcej o tym w „Pytaniu na śniadanie”.
- Ruszaj się! Po 30 minutach intensywnego wysiłku wytwarzają się endorfiny – hormony szczęścia.
- Nie jedz za dużo węglowodanów, bo możesz popaść w cukrozę. Skutek? Gwałtowne skoki i spadki energii. Zadbaj o pożywny, zdrowy sposób odżywiania.
- Wysypiaj się odpowiednio – Wiedz, że za dużo snu, to też niezdrowo. Idealnie to 8 godzin. Unikaj opcji „drzemki”, bo robi „sieczkę z mózgu”. Aktualizacja – chodzi o opcję „snooze” na budziku rano, a nie o drzemkę jako przerywnik w ciągu dnia. Więcej na ten temat w komentarzu pod tym postem. Dzięki Aleksandra.
- Zmień pracę lub coś w pracy, tak by uzyskać więcej inspiracji i spełnienia. Nie zawsze musimy od razu zmieniać pracę. Już samo przeprojektowanie obecnej pracy może czasem zmienić sytuację tak, że praca „nie będzie nas drenować, a karmić”. Jednakże jeśli szukasz pracy mając pracę, to jako minimum musisz się dobrze zorganizować (Będąc bezrobotnym też.).
To są działania, związane z tzw. higieną życia, które mogą podwyższać dobrostan. Oczywiście niska energia może mieć też inne przyczyny, jak chociażby choroby fizyczne czy zaburzenia psychiczne.
- Zrób przegląd techniczny organizmu – może to czas na okresowe badania czy testy, a może też na dodatkowe.
Jeśli jesteś zdrowy, zdrowo najedzony i zdrowo wyspany, to obowiązkowo polecam ruch, kontakt z naturą, a także poszerzanie strefy komfortu przez regularne podejmowanie się nowych wyzwań w pracy i poza nią. Te trzy elementy należą do wyzwalaczy flow – optymalnego doświadczenia.
We flow czujemy się zaangażowani, uskrzydleni i czas się kompresuje – w jednej minucie jesteśmy w stanie zrobić więcej, niż bez flow. To dopiero power!
Masz jakieś swoje sposoby na zdrowe doenergetyzowanie się?
Podziel się w komentarzu.
Fajny post, dzięki!
Aczkolwiek z tą zła drzemka to nie do końca się zgodzę bo mi i kilku moim znajomym pomaga taki przerywnik w ciągu dnia. Na wieczór zostaje więcej energii!
Ps. A cukroza to inna nazwa sacharozy….
Dzięki serdeczne z komentarz Aleksandra!
Co do drzemki chodziło mi akurat nie o typową drzemkę, o której piszesz, a o włączanie przycisku „drzemka” na budziku.
Co do drzemki jako przerywnik, to się zgadzam, czasem jest lepsza niż kawa. Może być też wersja z kawą, czyli tzw. power nap. Pijesz kawę, drzemiesz i po 20 minutach kiedy kawa zaczyna działać naturalnie ożywiasz się. Tylko trzeba pamiętać, by znowu z ilością/mocą kawy nie przesadzić, bo wtedy serce się szybko męczy i chce szybko znowu odpocząć.
Ogólnie problematyczne jest wybudzanie się w trakcie głębszych faz cyklu snu, co ma szczególnie miejsce po nocy przy użyciu budzika, sprawę pogarsza włączanie „snooze”.