Od 2008 roku pracuję online

Wiele osób, które mają nowy wspaniały pomysł na siebie w życiu zawodowym nie działa, bo obawia się, że jest za mało dobra, żeby odnieść sukces. Brzmi znajomo?

Mam dziś radę dla takich osób. A właściwie kilka rad. Wyniesiesz wiele, choć z góry mówię, że lista jest niekompletna, bo to materiał na książkę jest.;)

Teoretycznie nie ma nic złego w dążeniu do perfekcji i warto mieć ideały. Wiedza dokąd zmierzamy jest wręcz podstawą osiągnięcia tego, czego chcemy. Skąd inaczej mamy wiedzieć co robić?

Bywa jednak, że nakładamy na siebie tak duże oczekiwania, że ten idealizm zamiast nas pobudzać i popychać do działania – paraliżuje. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy – choć jesteśmy w czymś początkujący, to od razu chcemy być najlepsi na świecie i mieć natychmiast rezultaty na najwyższym poziomie. Najlepiej jeszcze bez „kiwnięcia palcem”. A to jak się możesz domyślać jest zwyczajnie niemożliwe.

Każdy człowiek zaczyna w tym samym miejscu. Od zera.

Oczywiście czasem nam się może wydawać, że komuś to wszystko spadło z nieba, ale rzadko kiedy tak jest. Gdy zajrzymy za kulisy, to okazuje się, że za historiami ludzi sukcesu są lata wyrzeczeń, ciężkiej pracy – wręcz historie w stylu od zera do milionera.

Czasami komuś kto startuje równo z Tobą może pójść szybciej, bo ma już przepracowane coś czego jeszcze Ty nie masz. To uważam też może być super wskazówka – musisz zakasać rękawy i dać sobie więcej czasu na rozwój. A może po prostu na przemyślenie jaka droga będzie krótsza i sprawne działanie w zgodzie z nią? Oby tylko nie trwało to dłużej niż pójście klasyczną ścieżką rozwoju;))

Oczywiście może być też tak, że komuś się jakoś poszczęści i wszystko samo się zdarzy. To jest jednak według mnie zdecydowana mniejszość sytuacji. Na pocieszenie proponuję się zastanowić, czy człowiek, który zawdzięcza sukces wyłącznie szczęściu będzie go w stanie powtórzyć, gdy mu się noga powinie?

Niekoniecznie! Co udowadniają historie ludzi, którzy wygrali fortuny w Totolotka. W końcu roztrwaniają majątek.

Jeśli wiesz co chcesz robić, masz wielki kudłaty cel do realizacji, to wspaniale! Wiele osób marzy o tym by mieć wizję dla siebie, ale nie może jej odnaleźć. Ty ją masz, wypracowałeś to!

Teraz gdy już wiesz co chcesz – warto mieć strategiczny plan działania, który będziesz wdrażać. Plan na miarę tego co chcesz osiągnąć. Dla jednych będzie konieczny długoterminowy plan kariery uwzględniający strategiczne działania rozwojowe. Dla innych wystarczy krótkoterminowy plan uwzględniający strategiczne metody zdobywania pracy, zleceń czy klientów. A jeszcze ktoś ma takie cele, że potrzebuje obu planów.

Jeśli planujesz np. przekwalifikowanie mając na koncie kilka lub kilkanaście lat doświadczenia zawodowego w dotychczasowej dziedzinie, to niekoniecznie chcesz się degradować dla nowej pracy. Dlatego w takiej sytuacji możesz potrzebować –  nie jednej zmiany pracy, a kilku zmian.  A jak chcesz przeskoczyć konkurencję w zdobywaniu danych prac, to  potrzebujesz zacząć szukać pracy metodami, które pozwolą ci ich prześcignąć (czyli szukać pracy metodami, którymi w pierwszej kolejności szukają pracodawcy, a z których nie korzystają inni nawet najlepsi kandydaci, bo wygodniej im bazować tylko na ofertach pracy).

Dla przykładu, jeśli chcesz być naczelnym dietetykiem w kraju, ale do tej pory pracowałeś głównie jako główna księgowa, to możesz najpierw zmienić pracę z głównej księgowej w bankowości, na główną księgową w firmie zajmującą się dietetyką. Jak już zdobędziesz tą pracę, to w międzyczasie możesz rozwijać na dietetyka, w czym oprócz zdobycia odpowiednich kwalifikacji pomoże ci bycie w środowisku osób, które już to robią.  Z czasem jak opanujesz potrzebne kompetencje – w tym zdobędziesz doświadczenie w docelowej dziedzinie choćby na własną rękę czy pomagając w pracy swoim współpracownikom –  zmienisz pracę po raz drugi. A jak już będziesz dietetykiem na etacie, to zaczniesz się uczyć zdobywania klientów na własną rękę. W ten sposób nie będziesz się musieć degradować czy wiele ryzykować – jak to jest przy założeniu firmy bez kompetencji merytorycznych i biznesowych.

Dlatego wszystkim perfekcjonistom polecam przemyśleć sobie jak strategicznie dojść do swojego ambitnego celu bazując na swoich zasobach, które już masz. A następnie zacząć działać zgodnie z planem. W myśl zasady, dąż do postępu, a nie do perfekcji.

Zacznij z tym co masz i rób choćby małe kroki każdego dnia, ale rób je. Pamiętaj też by robić kroki, które prowadzą co celu, a nie takie, które są wygodne, bo inaczej nigdy nie złapiesz tego cukiereczka, który Ci się marzy.

Jeśli potrzebujesz więcej inspiracji jak się zabrać do działania, to polecam dwie rzeczy:

1) Zobacz wywiad pt.: Zacznij z tym co masz i zainspiruj się

2) Dodaj do obserwowanych Fan Page Praca na wymiar na Facebooku

Na moim Fan Page  w tym tygodniu codziennie rano dostaniesz małe antidotum na perfekcjonizm.:)

Kliknij tu i zażyj dzisiejszą dawkę:)

Dodaj do obserwowanych mój Fan page, by zobaczyć kolejną wskazówkę jutro rano…

PS: Znasz kogoś, kto nie czuje się wystarczająco dobry, by zdobyć swoją pracę marzeń? Prześlij mu proszę ten post.