W weekend relacjonowałam w mediach społecznościowych swoją aktywność „sportową”, na co znajomy zapytał – czy dużo biegam.
Nie, staram się codziennie 2 km. A jak się uda, to następnego dnia staram się przetruchtać 4 km. Wzorem tego, co zaproponowała Kamila Rowińska w swoim sportowym wyzwaniu z października.
Ostatnio miałam 7 dni przerwy. Dlatego w weekend nieco nadrabiałam i choćby w niedzielę było:
- 10 minut jogo-fitnesu,
- 6 km biego-marszu,
- 6 km na rowerze.
Ale i tak to nic w porównaniu do tego, co uzbierało się od października, bo w sumie od 1/10/18 przebiegłam około 60 km. Ziarnko do ziarnka….
Dlaczego piszę o tym na blogu o karierze?
Po pierwsze dlatego, że w zdrowym ciele, zdrowy duch i warto zadbać o zbalansowany rozwój.
Po drugie i najważniejsze dlatego, że często przeceniamy to, co możemy osiągnąć w jeden dzień, a nie doceniamy małych kroków, jakie możemy wykonać, by osiągnąć cel w długiej perspektywie.
Co chcesz osiągnąć?
Na jakie kroki możesz to podzielić, żeby codziennie zrobić coś w kierunku osiągnięcia tego, czego pragniesz?
Często te kroki na początek mogą (czy wręcz powinny) być obraźliwie małe.
Na przykład, gdy chcesz napisać książkę, to warto zacząć od 10 tysięcy znaków dziennie albo lepiej od założenia na komputerze folderu pt. „Książka”.
A jak szukasz pracy i roześlesz choćby dwie dobrze dopasowane aplikacje do pracy dziennie, to w tydzień będziesz mieć ich 8, a w 2 tygodnie 16! Czyli minimum, jakie zwykle potrzeba, żeby wyeliminować niezależne od Ciebie przyczyny ewentualnego odrzucenia kandydatury (jak inny wcześniej wybrany kandydat, zamknięcie rekrutacji, wydłużenie rekrutacji itp.). Nie ma bata, byś – jeśli wyślesz dobrze dopasowane, wręcz szyte na wymiar aplikacje, nie dostał zaproszeń do upragnionej pracy. No, chyba że piszesz aplikacje, ale ich nie wysyłasz;) Albo wysyłasz, ale nie tam, gdzie trzeba;) Albo nie dopasowujesz treści do potrzeb odbiorcy.
Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię trochę do działania metodą małych kroków i wkrótce będziesz móc się cieszyć z wyników tak, jak ja z mojej pracy marzeń, napisanej książki i coraz dłuższego dystansu biegowego.:)
- Wolisz działać „na hura” czy małymi krokami?
- Co myślisz o metodzie dojścia małymi krokami do dużych wyników?
- Masz jakieś inne sposoby na szybkie wyniki?
Podziel się proszę w komentarzu swoim sposobem na szybkie wyniki. Może kogoś zainspirujesz.
No i jeśli widzisz wartość, to podziel się tym tekstem w mediach społecznościowych.
Najnowsze komentarze