Może powiesz, że oszalałam ale dzień po utracie pracy, może być najpiękniejszym dniem z życia.
Oto 6 powodów dlaczego:
- Czujesz, że żyjesz, krew płynie ci szybciej w żyłach. Jesteś w łączności ze światem i emocjami, czujesz z czego jesteś zrobiony
- Wstajesz skoro świt, tak jak planowałeś od miesięcy;)
- Jest to świetna okazja, by zrobić coś co sprawia ci przyjemność
- Wreszcie masz więcej wolnego czasu, dla siebie, na swój rozwój
- Możesz zastanowić się nad ważnymi kwestiami w życiu, bo w pracy spędzamy 1/2 naszego życia i poza bezrobociem, nie mamy czasu myśleć za wiele co i po co właściwie w życiu robimy
- Masz okazję przełamać schemat działania praca-marazm-zwolnienie- szybka zmiana pracy-euforia-marazm-zwolnienie itd. i stworzyć ścieżkę rozwoju, która będzie ci dawać większe spełnienie i niezależność od jednego pracodawcy
- ………………………………………………………………………….. Miejsce na Twój powód. Napisz go w komentarzu poniżej:)
Na koniec osobista historia.
Gdy kiedyś przyszło mi odejść z pracy moją pierwszą reakcją był wielki smutek, żal, rozpatrywanie co dokładnie się stało i dlaczego, dlaczego ja oraz… bezsenna noc.
Przewracam się z boku na bok, by w końcu przedwcześnie jak na porę dnia wstać. Wstaję i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Nosi mnie, nie piłam jeszcze kawy, a krew mi buzuje. Chcę coś zrobić, zacząć działać albo chociaż zagłuszyć ten niepokój ale domownicy, jak i cały mój świat, o tej porze – śpią.
Nie ma co robić. Idę na spacer na starówkę. Nigdy nie widziałam takiej Warszawy. Całkowita pustka. Tylko ja i echo moich kroków.
Zaczyna wschodzić słońce, widać zmieniające się cienie i kolory między budynkami, załamania światła, nieznane kąty i intrygujące szczegóły architektury oraz… bruk:).
Byłam tam mnóstwo razy ale w tłumie nie mogłam dostrzec tych detali.
Wschodzi słońce, a ja się z nim stapiam. Moje skronie rozgrzewane promieniami słońca pulsują jak nigdy. Czuję, że żyję!
Tak przeżywam jeden z najpiękniejszych poranków w moim życiu.
Jeszcze wtedy tego nie wiem, ale za jakiś czas, kiedy będę na ścieżce tworzenia swojego wymarzonego życia zawodowego uznam ten poranek za mój wzór idealnego rozpoczęcia dnia, do którego będę dążyć co rano.
Swoją drogą, ktoś mnie pytał, jak to robię, że wstaję tak wcześnie. Ta historia jest jednym z sekretów. Ten widok tak mnie zachwycił, że postanowiłam, że po prostu chcę tak mieć co rano. Nie było jednak łatwo, bo w końcu nie chcę się ciągle stresować, lubię wygodę i przyjemności, a do tego jestem nie tylko sową, co pochodzę z rodu Nachtmanów (z niemieckiego to podobno – nocny człowiek:)).
Gdyby jednak nie ta sytuacja i przeżycie jej w zgodzie z sobą i Wszechświatem, to być może nigdy nie dowiedziałabym się co tracę wiodąc życie jakie wiodłam. Życie, które choć wydawało mi się na tamten czas szczęśliwe okazało się życiem jak we mgle, w którym nie wykorzystywałam wielu możliwości. Dlatego jestem dziś po stokroć wdzięczna za wszelkie zmiany i zwroty akcji w pracy, a także pracodawcom i sobie za rozstania. Dzięki temu każda moja następna praca była nie tylko awansem, co robiłam wiele spektakularnych projektów i co najważniejsze mam możliwość robienia tego co pasuje do mnie, do moich wartości i tego jak chcę żyć i pracować.
Drodzy Zwolnieni i przechodzący przez perturbacje zawodowe… Słuchajcie głosu swego serca, bo nigdy nie wiadomo, gdzie was zaprowadzi. Szczęście jest jak moneta, ma dwie strony ból i przyjemność. Ból to prawda. Po jego drugiej stronie jest zawsze przyjemność. Czy jest coś warta moneta, która ma jedną stronę?
Ból może być ważnym testem wiarygodności Twojej życiowej monety. Bez poznania tej bolesnej strony, owszem może być przyjemnie, ale niekoniecznie musi to iść w parze z autentycznym wewnętrznym poczuciem szczęścia i spełnienia.
Drogie Śpiochy i ci z was, którzy nie możecie się przebudzić… Dobry sen jest ważny, ale jego nadmiar jest niezdrowy i skraca życie, nie mówiąc, że omijają cię widoki (na przyszłość).
Na zdjęciu załączam najpiękniejszy wschód słońca jaki widziałam tego lata oraz piosenkę w temacie, która dodaje powera.
Daj znać w komentarzach, co o tym wszystkim myślisz. Oszalałam czy nie?:)
Napisz proszę w kometarzu, co Twoim zdaniem może być dobrego może być w utracie pracy.
Kto wie, może to pomoże komuś, kto przez to właśnie przechodzi albo będzie przechodzić w przyszłości.
Jeśli widzisz wartość w tym poście to proszę udostępnij go dalej. Prześlij go szczególnie tym, którzy odeszli lub zostali zwolnieni z pracy.
Przy okazji, co powiesz, żeby kolejną edycję kursu Odkryj i Zdobądź pracę MARZEŃ! zrobić o 5 rano? 🙂
Iza
Powiązane wpisy: Czy Twoja praca jest bezpieczna od zwolnienia?
Ja tylko raz straciłam prace, i zaraz potem znalazłam prace marzeń! Jestem szczęśliwa i wdzięczna, nie tylko nowemu pracodawcy, ale i temu staremu.. Czasem myśle żeby mu wysłać kartkę z podziękowaniami… Straciłam prace poniżej moich kwalifikacji, a dostałam taka powyżej… : D nie ma tego złego, jak głosi przysłowie… Głowa do góry bezrobotni, kiedyś będzie lepiej!!!
Super, Kamila. Cóż za krzepiąca historia:) Gratulacje! Dzięki za podzielenie się. Super pomysł z tą kartką.
Czasem trzeba odpocząć od pracy, zwłaszcza takiej, która nie do końca pozwala nam się spełnić. Pamiętaj, że idąc do nowego pracodawcy masz większe doświadczenie o poprzednie zajęcia i tym samym większe szanse na dalszy rozwój!
PS. Ładny wschód 🙂
Dzięki Radek! Święte słowa.