Kiedyś moja siostra poszukiwała pracy. Naturalnie zwróciła się z tematem przygotowania dokumentów do mnie. Temat był prosty, miała upatrzone konkretne ogłoszenie, posada w jej upragnionej administracji państwowej. Przygotowałyśmy dokumenty, moja siostra zebrała wszystkie wymagane zaświadczenia i dokumenty, które należało dostarczyć osobiście, w formie papierowej. Po kilku dniach próbowałam się bezskutecznie z nią skontaktować, okazało się że właśnie zmieniła numer telefonu. Co ciekawe kompletnie nie skojarzyła, że ten ruch skutecznie ograniczył do zera jej szansę na uzyskanie zaproszenia na rozmowę. Wyglądało na to, że moja siostra zaserwowała mi wręcz książkowy przykład mechanizmu samoutrudniania.
Przy tej okazji rzuciłam okiem wstecz na różne historie naszych klientów i przyszedł mi na myśl pewien dziennikarz, którego cv przeszło weryfikację w procesie rekrutacji do poczytnego portalu. Miał tylko dosłać w określonym terminie jeszcze jakieś dodatkowe dane, ale niestety zapomniał o tym.Na usta cisną się tu słowa klasyka „Głupi ten kto głupio robi.” Skoro to takie proste i wiedział to już Forrest Gump, to dlaczego ludzie robią takie rzeczy? Przecież termin można zapisać i wtedy się o nim nie zapomni. Dlaczego więc ludzkość wciąż rzuca sobie kłody pod nogi w drodze do sukcesu? Ludzkości nie zbawimy, warto jednak zastanowić się dlaczego ja to robię? Niestety drogi czytelniku, tu muszę się uderzyć w pierś, wystawiam siostrę na pierwszy strzał, ale ostatnio odkryłam, że w swoich działaniach, w ramach własnej firmy, też zdarzyło mi się samodzielnie utrudniać sobie sprawy. Rzućmy zatem Wszyscy – skruszeni, okiem co na to koncepcje psychologiczne.Według teorii, stosujemy samoutrudnienie, aby chronić swoją samoocenę przed uszczerbkiem. Zamiast wyspać się i wypocząć przed ważnym spotkaniem, balujemy do rana ze znajomymi. Następnego dnia spotkanie nie idzie po naszej myśli, ale my możemy z czystym sumieniem zrzucić to na karb całonocnej libacji, a nie swoich kompetencji. Co prawda w oczach otoczenia będziemy wyglądać na nieodpowiedzialnych lekkoduchów, ale to mniejsze zło dla naszej samooceny niż podważać swoje kompetencje w innej, kluczowej dla nas dziedzinie. Tyle teorii, a jak to wygląda w praktyce?Chcesz się upewnić, czy aby nie stosujesz samoutrudniania, czy nie bojkotujesz w błogiej nieświadomości własnego szczęścia?Wykonaj trzy kroki:
I POSTAW SOBIE JASNY, DOBRZE ZDEFINIOWANY CEL
Im lepiej go doprecyzujesz tym łatwiej będzie Ci określić czy w dobrym kierunku zmierzasz. Określ ramy czasowe jego realizacji, dokładnie doprecyzuj jakich rezultatów oczekujesz, np. jakie kwoty chcesz zarabiać, w jakiej branży pracować. Jednym słowem określ po czym poznasz, że cel został osiągnięty, gdy to już nastąpi.
Pani Coach z usług której korzystam, bardzo usilnie naciskała mnie, żebym w swoim planie marketingowym zawarła liczby. Opierałam się tłumacząc, że nie mam przesłanek żeby to wszystko precyzyjnie policzyć. Powiedziała, że to nic nie szkodzi, że cel będę mogła z czasem zmodyfikować, ale muszę go mieć, żebym wiedziała dokąd zmierzam, żeby mój umysł nastawił się na pewne wytyczne, gdyż do działania potrzebuje on ram i cyfr, np. chcę zdobyć pracę na stanowisku XX, która da mi zarobek YY, w ciągu ZZ miesięcy.
Moja rada – wszystko co się da oszacować oszacuj, tj. sprawdź rankingi wynagrodzeń, ustal jaka pensja by Ciebie satysfakcjonowała, aż dziw jak często ludzie tego nie wiedzą! Jeżeli czegoś nie jesteś w stanie policzyć na ten moment, załóż jakąś cyfrę, która wydaje się w miarę realna.
Zastanawiasz się po co tyle zachodu, czy nie prościej byłoby po prostu zakasać rękawy i od razu wziąć się do roboty, zamiast spisywać cele? Pamiętaj jednak, że mając zdefiniowany cel, ilekroć będziesz dokonywać jakiegokolwiek wyboru co robić, możesz odnieść się do swojego celu. Przyjmijmy, że Twoim celem jest awansowanie w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Jutro rano masz rozmowę w biurze firmy, którą jesteś zainteresowany. Dzwoni do Ciebie znajomy z informacją, że całą paczką idą na imprezę. Co robisz? Jeżeli Twoim celem jest nowa, wymarzona praca i lepsze zarobki, dziękujesz grzecznie acz stanowczo i idziesz wcześniej spać, żeby rano dać z siebie wszystko. Jeżeli jednak decydujesz się iść na tą imprezę, to może wcale nie chcesz tej pracy, może wcale nie chcesz awansować, może na tym etapie ważniejsze jest dla Ciebie bycie między ludźmi, zawieranie nowych znajomości. To jest w porządku, na wszystko w życiu jest czas. Ważne jednak jest, żebyś Ty wiedział czego chcesz i czy to co robisz, zbliża cię do upragnionego celu, czy też prowadzi donikąd. Gdziekolwiek dotrzesz zawsze i bez celu.
Pozwolę sobie na kolejny cytat z klasyki prozy, tym razem będzie to „Alicja w Krainie Czarów”
„- Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła dalej. – To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot-Dziwak. – Właściwie wszystko mi jedno. – W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.”
II STWÓRZ JASNY PLAN DZIAŁANIA
Cel na początku może Cię przytłaczać swoim ogromem, ale dobry, szczegółowy plan pomoże Ci rozbić działania na mniejsze kroki. W swojej książce „Jedz i biegaj” słynny ultramaratończyk (uczestnik biegów liczących ponad 42 km) Scott Jurek pisał: „Ultramaratończyk, chcąc pozostać przy zdrowych zmysłach, musi mieć świadomość mety, ale marny jego los, jeżeli myśl o niej przerodzi się w obsesję.” Plan będzie Twoim testem, czy przypadkiem nie zaczynasz rzucać sobie kłód pod nogi. Poszczególne jego etapy, na których będziesz się koncentrować pozwolą Ci zapanować nad gonitwą myśli i rodzącymi się wątpliwościami czy zniechęceniem. Sama niechęć do stworzenia planu i nadania jasnych ram, temu co trzeba zrobić, może wskazywać, że z jakiś względów unikasz działania, gdyż bez planu dość trudno będzie Ci określić Twoją skuteczność jak i jej brak.
III KONSULTUJ SIĘ
Idealnie by było, zdobyć mentora – osobę posiadającą wiedzę w danym obszarze, która na przykład już przeszła drogę do celu, do którego Ty podążasz. Wiem, że czasem trudno jest znaleźć życzliwą duszę, która wysłucha i jeszcze dobrze doradzi. Czasem wystarczy, że wysłucha, nawet jeżeli nie posiada wiedzy w danym temacie, posiada go w innym i ze swojego doświadczenia może świeżym okiem rzucić na temat. Jeżeli naprawdę jesteś zdeterminowany i gotowy do pracy, możesz zdecydować się na usługi profesjonalnego Coacha. Taka osoba nie tylko wesprze Cię na wszystkich etapach działania, ale też poratuje wiedzą merytoryczną. Dlatego tak ważny jest wybór odpowiedniego Coacha, w zależności od Twojego celu. Jeżeli chcesz pracować nad rozwojem zawodowym, zwróć się do Coacha Kariery i skorzystaj z Coachingu Zdobywania Pracy, jeżeli masz do zrealizowania cele z obszaru życia prywatnego pomyśl o Life Coachu. Pamiętaj, że wielu profesjonalistów oferuje pierwszą, darmową konsultację, na której przekonasz się czy dobrze Ci się pracuje z daną osobą, a z drugiej strony Coach określi, czy i jak może Ci pomóc w osiągnięciu wymarzonego celu.Autorem tekstu jest Anna Jędrzej, Konsultant CVnaWymiar.pl
Funkcja trackback/Funkcja pingback