Jest kryzys czy go nie ma? Ja twierdzę, że coś się zmieniło. Nie ma jednak znaczenia kto to rozpoczął. Pan, Pani, bank, Stany czy popłoch? Bo cóż zmienia znalezienie winnego? Sprawy zaszły zbyt daleko, by to wszystko odkręcić. I czy w ogóle chcemy wracać do tej minionej rzeczywistości?
Czy kojarzysz te ozdobne kule z matrycą miasteczka w środku? Po poruszeniu takiej kuli najczęściej pada śnieg w miasteczku. Podobna rzecz dzieje się obecnie z nami. Coś poruszyło naszą kulą i zaczęło padać. Wszędzie jest biało. Widzimy, że coś wiruje ale nie wiemy dokładnie co to. Zmieniły się na chwilę warunki w naszym miasteczku, ale wkrótce przestanie padać i znowu będzie jak dawniej.
Możemy przeczekać wypatrując końca zawieruchy, możemy odpocząć, możemy uporządkować zaległe sprawy, możemy rozwijać pasje czy nowe umiejętności, możemy się cieszyć tym co mamy. Możemy teraz robić wszystko na co do tej pory nie mieliśmy czasu. Nasze wieczory nigdy jeszcze nie były tak długie, tak spokojne, tak… produktywne.
Nastała nowa era. Możemy się użalać, albo wziąć sprawy w swoje ręce. Kto wykorzysta ten czas, potem będzie miał lepsze szanse na rynku pracy.
Iza
Funkcja trackback/Funkcja pingback