W pokerze, w pracy i w miłości czasem trzeba powiedzieć pas. Obowiązują tu jednak pewne zasady, które warto znać. Jeżeli zatem przez głowę przeszła ci myśl, że czas rzucić karty na stół, pamiętaj, że z kasyna i z pracy najlepiej odchodzi się w glorii chwały.
Jest to coś o czym zniechęceni do obecnej pracy zazwyczaj zapominamy. Myślami jesteśmy już w innej pracy, a obecną traktujemy jak dopust boży. Tu jednak warto pamiętać o kolejnej zasadzie. O ile w miłości możesz mieć albo rację albo święty spokój, o tyle w pracy jeżeli zachowasz spokój na pewno będziesz mieć rację.
Pamiętaj, że teraz nie tylko szukasz atrakcyjnej oferty, ale i przygotowujesz się do uczestnictwa w nowych procesach rekrutacyjnych, gdzie ani chybi jedno z pierwszych pytań będzie dotyczyć, nie czego innego jak Twojego ostatniego miejsca pracy. Rekruter będzie chciał się dowiedzieć, co ciekawego zrobiłeś dotychczas, a tym samym jakie doświadczenie możesz zaoferować w nowej pracy. Wyobraź sobie teraz jak mgliście tłumaczysz, że co prawda od roku nic ciekawego nie robiłeś, bo pracodawca nie dawał ci się wykazać, ale za to kiedyś, kiedyś o tak, to były czasy świetności. Rekruter w najlepszym wypadku dojdzie do wniosku, że jesteś zdesperowany, żeby zmienić pracę i że grunt pali ci się pod nogami. Będzie wiedział, że to jego pozycja negocjacyjna jest lepsza. Myślisz sobie, że wszystko tak przedstawisz, że będzie wyglądało, jakbyś uczestniczył w wielu ciekawych projektach. Czerpiąc ze swojego i naszych klientów doświadczenia, mogę powiedzieć, że bardzo trudno jest sprzedawać przeterminowany produkt, jakim są sukcesy zawodowe z przed lat.
Moja propozycja jest dla Ciebie jest więc zgoła inna. Może Cię to zaskoczy, postaraj się faktycznie coś zrobić w swojej obecnej pracy przed odejściem. Nawet jeżeli to rozdanie jest już przegrane, postaraj się stracić jak najmniej. Rozejrzyj się dobrze po firmie, czy aby nie toczy się jakiś projekt, w który warto się zaangażować, a może jest szansa wyjścia z własną inicjatywą. Dobrym przykładem może tu być Specjalista ds. HR w firmie, która zamiast zatrudniać zwalnia. Sytuacja wydaje się być beznadziejna? Niekoniecznie, wszak jest to szansa, by stać się specjalistą w zakresie przeprowadzania zwolnień, prawa pracy i projektów outplacementowych. Z kolei, Specjalista ds. marketingu, dysponujący nędznym budżetem, może wykorzystać ten fakt do stworzenia niskobudżetowej kampanii, na przykład wykorzystując media społecznościowe, o której będzie mógł z autentycznym zadowoleniem opowiedzieć kolejnemu pracodawcy. Nigdy nie wiesz jaka wiedza może ci się przydać. Pomyśl o słowach Napoleona Hilla, często wspominanego przeze mnie ojca psychologii sukcesu, zawsze rób więcej niż musisz i niż to za co Ci płacą.
Zasada ta sprawdza się zawsze, a tu w szczególności. Robisz dla firmy autentyczny kawał dobrej roboty, dzięki czemu na rozmowie nie musisz zmyślać, że praca była pełna wyzwań, tym samym oszczędzając rekruterowi wysiłku udawania, że nie zauważył jak grubymi nićmi jest szyta Twoja historia.
Być może myślisz sobie, że w Twojej firmie absolutnie nie ma szansy już na nic. Prawie wszystkich zwolniono z Twojego zespołu, nawet szczury pouciekały z piwnic. Zatem spójrz prawdzie w oczy, przegapiłeś moment kiedy należało odejść. Cóż, bez dozy melodramatyzmu, muszę powiedzieć, że Twoja sytuacja negocjacyjna jest ciężka. Jeśli jednak jeszcze nie jest tak źle, to radzę nie czekać do końca z odejściem.
WYJĄTKOWE MAMY PO URLOPIE MACIERZYŃSKIM
Wyjątek stanowią tu młode mamy, wracające po urlopie macierzyńskim do pracy. Często pierwszego dnia, zaraz po tym jak wszyscy już nacmokają się nad zdjęciem niemowlęcia, lądują w kadrach celem podpisania aneksu zmieniającego stanowisko, przeważnie dotyczy to utraty stanowiska menedżerskiego. Jest to z jednej strony sytuacja do przewidzenia ale trudna do uniknięcia. Co w takiej sytuacji można począć? Drugie dziecko? Wkurzyć się i od razu rzucić tą pracą, zacząć rozsyłać CV do firm, które będą potrafiły Cię docenić? Część kobiet tłumaczy sobie, że w sumie to dobrze się stało, bo przy mniejszej odpowiedzialności, będą miały więcej czasu na skupienie się nad dzieckiem. No cóż, w takim razie obawiam się, że spotkamy się za kilka lat, gdy będziecie – drogie Panie – nerwowo zastanawiać się, jak to się stało, że wasza kariera zawodowa legła w gruzach. Powtarzam jeszcze raz, najlepszy ruch to odejść z pracy w glorii chwały. Powiem szczerze, i mówię to jako były HR-owiec, młode mamy potrafią mieć wręcz szokującą siłę przebicia. Nie raz widziałam już jak kobieta, wracająca po macierzyńskim i tracąca swoją funkcję, odzyskiwała ją a nawet ruszała dalej, nim jej bezdzietne koleżanki zdążyły dopić poranną kawę i opowiedzieć sobie o uciechach poprzedniego, szalonego weekendu. Moją największą inspiracją w tej kwestii jest dla mnie niezmiennie moja była szefowa, która urodziła bliźnięta. Niańki kosztowały ją fortunę, a jej własna matka, posiadająca imponujące doświadczenie dyrektorskie, potrafiła każdą z nich skłonić do odejścia z pracy. W tym czasie moja szefowa budowała jeszcze dom, była już po rozwodzie, a zanim bliźniaki zaczęły chodzić, pełniła już funkcję członka zarządu w nowej firmie. Jest to tylko jedna z wielu historii, które widziałam na własne oczy. Drogie mamy, natura wyposażyła was w moc do walki o dobro waszego potomstwa. Dobrem waszych dzieci będzie szczęśliwa mama. Tylko nie dajcie sobie wmówić, że nie ma sensu żebyście pracowały, bo niania jest droga. O mamo! Myślisz, że nianie i przedszkola kosztują? Policz ile będzie cię kosztować reaktywacja zawodowa, po kilkuletniej przerwie!
STUDIUM PRZYPADKU – PRZYJĘCIE NIECIEKAWEJ PROPOZYCJI PRACY
Kolejna sytuacja to przyjęcie nieciekawej propozycji pracy. Zbyt pochopnie, lub na podstawie ogólnych informacji albo wręcz celowego wprowadzenia w błąd przyjąłeś pracę, która okazałą się czymś innym niż obiecywano. Najrozsądniejszym wydaje się wiać gdzie pieprz rośnie. Pamiętaj jednak o zasadzie zachowania spokoju. Strategia będzie zależeć od tego, jak długo tkwisz w tym miejscu. Jeżeli od 2 miesięcy, to faktycznie możesz nawet nie wspominać o tym epizodzie w CV i po sprawie. Po prostu miałeś dłuższe wakacje. Jeżeli natomiast jest to rok, to musisz pamiętać, że ponowie stawiasz się w trudnej sytuacji negocjacyjnej w przypadku rozmowy o pracę. Przeanalizujmy wiec drugą opcję, skoro wytrzymałeś tu rok, to znaczy, że nie było aż tak źle. Jeżeli nie jest aż tak źle, poczekaj z odejściem do czasu, gdy twój życiorys wzbogaci się o jakieś ciekawe zdarzenia. Może się okazać, że jak na ironię, startując z bardzo niskiego pułapu będzie Ci łatwiej odnieść spektakularny sukces. Na przykład pozyskać nowych odbiorców w firmie, w której takie działania kuleją. W pierwszej chwili może wydać ci się to raczej plan pracy syzyfowej, bo przecież nie zamierzasz tu zostać tak czy inaczej. Ja jednak będę obstawać przy swoim, że sukcesy zawodowe z przed lat to przeterminowany produkt i musisz cały czas robić więcej niż to za co ci płacą, nawet jeśli jeszcze nie pali Ci się grunt pod nogami.
PS: Jeżeli inwestowanie Twoich zasobów w obecnego pracodawcę nie ma już sensu to może powinieneś pomyśleć o zainwestowaniu w przygotowanie się do rozmowy rekrutacyjnej pod okiem profesjonalistów. Dowiedz się więcej o szytym na miarę Twoich potrzeb Treningu rozmowy rekrutacyjnej.
Funkcja trackback/Funkcja pingback