Masz tak czasem, że zupełnie zapominasz się w pracy?
Zapominasz jeść, pić i o całym świecie?
Jeśli tak, to może być flow czyli tzw. przepływ, stan optymalnego doświadczenia, poczucie uskrzydlenia.
To jest stan idealny, kiedy czujesz się dobrze, wręcz szczęśliwy.
Flow to termin z psychologii motywacji wewnętrznej, który wprowadził i spopularyzował Michaly Csikszetmyhaly. (Uwielbiam jego węgierskie nazwisko!).
Niektórzy boją się flow…
- No bo co będzie, jak się tak całkiem zapomnę?
- Zapomnę o rodzinie, dzieciach, nakarmić psa…
Jednak warto dążyć do flow, bo…
- to fajne uczucie-fajniejsze niż nuda i odliczanie czasu do końca dnia
- we flow czas się kompresuje – w jednej minucie możesz zrobić więcej niż bez flow
- w tym stanie rozwijasz się szybciej
- jesteś zaangażowany, tu i teraz, dajesz z siebie max – kto by nie chciał takiego pracownika, pracodawcy czy usługodawcy?!
Flow jednak nie trwa nieustannie. Trzeba po nim i przed nim odpocząć.
Jak sami nie zadbamy o tą higienę, balans, to natura może wymusić sama – utrudniając czy wręcz uniemożliwiając nam ponowne wejście w ten stan.
Tak wiec nie martw się, że się zapomnisz za bardzo;) Dla pewności możesz nastawić budzik kiedy czas odpocząć:))
Chcesz więcej informacji o flow? – Przeszukaj bloga, bo sporo o tym pisałam.
Samej uskrzydlającej pracy!
Iza
PS: Znasz kogoś, kogo może zainteresować ten post. Udostępnij tekst.
Najnowsze komentarze